lekarz Maciej Brzeziński

1 wizyta u tego pana i po zastanowieniu ostatnia. Zaznaczyłam panu doktorowi na wstępie, że przyszłam z dwoma sprawami. Byłam przejęta wizytą i obolała. O (prawd. zwichniętym) palcu przypomniałam sobie po wyjściu z gabinetu. Wystarczyło gdzieś delikatnie dotknąć i znowu zaczynał promieniować bólem. Wróciłam, pan dr. miał jeszcze jednego pacjenta i prawie kończył pracę, pacjent był na prośbę przychodni (vip) więc go przyjął z niskimi ukłonami. Gdy weszłam ponownie naświetlić sprawę i chcąc zapytać o uraz, nie zajęło by to wiele czasu, pan dr. stwierdził "dzisiaj już nie" i że nie ma czasu.Przepychaliśmy się tak słownie z 2,3 min.że sprawa jest mała, żeby choć tylko spojrzał a pan dr. że nie bo nie dziś, skończyłam wizytę, że on czasu nie ma...Chodzę z urazem któryś miesiąc, a co, niech się źle zrasta. Bo pan dr. nie może poświecić minuty. To jak nie to ja nie mam czasu się tam pojawiać i wynagradzać go opłatą za wizytę. Dziękuję. ps. zapisał leki przeciwbólowe na dolegliwość przewlekłą, niewskazane jak ktoś miał problem wcześniej z żołądkiem, nie zapytał o to, czy są jakieś przeciwwskazania. Na szczęście farmaceuta mógł łatwo zmienić ten błąd.

Jesteś tym lekarzem? Przejmij profil i odpowiedź na opinię!