lekarz weterynarii Mariusz Kniat

Najlepszy weterynarz ever nie dam złego słowa powiedzieć na Pana doktora ☺️☺️☺️Chodzę z moimi zwierzakami już 15 lat

Wspaniały lekarz weterynarii. Pełne zaufanie. Moja sunia uwielbia p. Doktora.

Jest to jeden z najlepszych weterynarzy w Polsce o czym świadczą kolejki do Pana Kniata i zapisy na 10 dni do przodu. Leczymy tam swoje psy od kilku pokoleń. Gdy wszyscy inni weterynarze dawali psu kilka miesięcy z powodu choroby serca Pan Mariusz wyciągnął psa i dało to psu dodatkowe 7 lat życia. Pan Kniat ma bardzo duże doświadczenie i intuicję, choć wiadomo, że weterynarz to nie magik z różdżką. Najważniejsze, że Pan Kniat kocha zwierzęta, umie z nimi rozmawiać i wie co robi. Polecam! Ale najlepiej sami się przekonajcie. PS Po zabiegu sterylizacji wykonanej przez Pana Kniata nie ma nawet śladu. Profesjonalizm.

Prawdziwy lekarz ! Z sercem do zwierząt. Mamy kilka psiaków i kotów które nadal leczymy u doktora i złego słowa nie można powiedzieć. Konkretny, pomocny i zawsze dąży do wyleczenia zwierzaka. Wcześniej leczyliśmy zwierzęta w różnych „klinikach” ale takiego podejścia do zwierząt poprzez lekarza jeszcze się nie spotkaliśmy nigdy, bardzo kochany Pan Doktor ! Polecam z całego serca !

Nie zgadzam się z pozytywnymi opiniami na temat p. Kniata. Nasz piesek, Teddy, odczuwał ból szczęk i nie mógł otwieraać pyszczka.Leczony był, a to na bol zębów , a to na uszy i tak w kółko.Leczenie było chaotyczne bez skupienia i przeznaczenia należnej uwagi nad zdiagnozowaniem choroby. Nie zastanawiały p. Kniata także powiekszone węzły chłonne u naszego pieska. Kazał przychodzic nam co drugi dzien na wizyty podczas, których słyszeliśmy tylko”musimy cię wyleczyć nie ma innej opcji”. Przepisywane były kolejne antybiotyki i leki przeciwbólowe bez większego zastanowienia. Myśle, że obowiązkiem każdego lekarza jeśli nie potrafi postawić diagnozy jest zlecenie wykonania badań choćby badań krwi, tego p. Kniat nie zlecił tylko „walił” kolejnymi lekami. Po dłuższym okresie leczenia nasz piesek zaczął czuć się coraz gorzej więc postanowiliśmy pójść do innego lekarza. Ten od razu zlecił badanie krwi. Wyniki ukazały chorobę nerek dość już zaawansowaną . Po trzech tygodniach piesek zmarł. Niezaprzeczalnie bezmyślne podawanie leków przez p. Kniata przyczyniło się do cierpienia naszego pieska za co cała zrozpaczona rodzina „dziekuje’’ p. Kniatowi. Mamy nadzieje, ze ten wpis bedzie przestroga dla innych wlascicieli przed leczeniem zwierzat w tej lecznicy.

Jesteś tym lekarzem? Przejmij profil i odpowiedź na opinię!