lekarz Jacek Bogucki

Uratował moją siostrę. Dziękuję

Doktor JACEK BOGUCKI- znakomity neurochirurg, który uratował mi życie. Śmiało tak mogę powiedzieć, ponieważ miałem już myśli samobójcze. Diagnoza była tragiczna: duży nowotwór na środkowej, piersiowej części rdzenia kręgowego, w dodatku wrośnięty w tkankę kostną kręgosłupa. Przestałem chodzić, mogłem jedynie z ogromnym trudem przemieszczać się o kulach. Dalsze życie na wózku inwalidzkim nie wchodziło w rachubę, ponieważ będąc zawsze aktywnym fizycznie (pracowałem jako dubler-kaskader oraz aktor w filmach akcji), nie wyobrażałem sobie takiej ponurej egzystencji. Doktor Jacek Bogucki podjął się tej niezwykle skomplikowanej i ryzykownej operacji, stawiając mnie NA MOJE WŁASNE NOGI. Operację przeprowadził na oddziale neurochirurgii w Szpitalu Bielańskiem 4 stycznia tego (2015) roku. Powiedział, że po operacji muszę natychmiast zgłosić się na rehabilitację. Znalazłem się na 9-tygodniowej, żmudnej i trudnej rehabilitacji w Zakładzie w Sawicach, gdzie tydzień po tygodniu uczono mnie na nowo chodzić. Łatwo nie było, ale cel osiągnąłem. Dzięki determinacji i uporowi znowu chodzę. Kiedy jesteśmy zdrowi, wydaje się, że to, że chodzimy, wstajemy, siadamy, wspinamy się lub schodzimy ze schodów- to czynność normalna, banalna i oczywista, nie zdając sobie sprawy, że może los nam ten przywilej na zawsze odebrać. Teraz doceniłem, że jest to DAR LOSU, że mogę wyjść znowu z domu, nawet bez laski i wykonywać wszystkie czynności, które przed chorobą wykonywałem; między innymi ćwiczenia na siłowni. WSZYSTKO TO ZAWDZIECZAM MOJEMU ZBAWICIELOWI- DOKTOROWI JACKOWI BOGUCKIEMU, ktory podjął nielatwą decyzję opeacji usunięcia nowotworu w tak newralgicznym miejscu, jakim jest rdzeń kręgowy. Najserdeczniej dziękuję i rekomenduję całym sercem.