Kim jest osoba z syndromem Piotrusia Pana?
Osoba z syndromem Piotrusia Pana, podobnie jak bohater powieści J.M.Barrie, lub przebywać w Nibylandii i niczym się nie przejmować. Pomimo fizycznej dojrzałości, emocjonalnie oraz społecznie pozostaje dzieckiem i wcale nie ma zamiaru dorosnąć.
Zabawa, rozrywka
Wiecznego Chłopca interesują dwie rzeczy – zabawa i rozrywka. W swojej krainie ma wszystko, czego potrzebuje. Może spędzać tam czas, bawiąc się z innymi Piotrusiami, nie przejmując się zupełnie obowiązkami i odpowiedzialnością, jakie powinien mieć dorosły mężczyzna. Ucieczka do Nibylandii to jego tarcza: Chłopiec zdaje sobie sprawę z trudności i wyzwań, czekających go w prawdziwym życiu, lecz sądzi, że nie jest na nie przygotowany. W związku z tym nie ma zamiaru się ich podjąć. A jeżeli czegoś nie chce – nie będzie tego robić.
Skąd bierze się Piotruś?
Syndrom Piotrusia Pana jest wynikiem wychowania. Często Wiecznym Chłopcem zostaje osoba, będąca jedynakiem, dzieckiem z zagrożonej ciąży bądź najmłodszym z rodzeństwa. Piotruś jako dziecko nie miał obowiązków, nie był obarczany odpowiedzialnością. Rodzice go kochali, lecz zaniedbali wychowanie: nie zapewnili dyscypliny, nie stawiali granic, niekiedy w wyniku nieobecności w domu – pogoni za karierą.
Piotruś może również powstać w przypadku wychowywania się bez ojca – ojca, który powinien wprowadzić dziecko w dojrzałość, nauczyć je samodzielności. Pozbawiony takiego męskiego przykładu chłopiec, nad którym czuwa troskliwa, kochająca i nadopiekuńcza matka, jest na dobrej drodze do Nibylandii.
Terapia
Psychologowie uważają, że jest szansa dla Piotrusia i można go nauczyć, jak być dorosłym. Jednak istnieje warunek: Piotruś musi sam chcieć zmiany, tylko wtedy terapia będzie skutkować. Ale Chłopcu zazwyczaj jest dobrze ze sobą, a bodziec do zmian nadchodzi dopiero w wyniku jakiegoś wydarzenia - tragicznego jak np. wypadku bądź śmierci kogoś bliskiego. Silną motywacją mogą być również narodziny dziecka.