Fizjoterapeuci nad lekarzami?
W zeszłym roku przedstawiony został projekt ustawy o zawodzenie fizjoterapeuty. Wywołał on spore kontrowersje, m.in. z uwagi na to, że ustawa stawia w gruncie rzeczy fizjoterapeutę ponad lekarzem. Lekarze są temu przeciwni.
Jeszcze w tym roku
Fizjoterapeuci żądają, aby ustawa została uchwalona jeszcze w trakcie trwania obecnej kadencji sejmu. Ustanawia ona bowiem m.in. utworzenie samorządu zawodowego, lecz również daje fizjoterapeucie prawo do stawiania diagnozy, zlecania zabiegów oraz zmieniania zaleceń lekarskich.
Lekarze są temu przeciwni. Uważają bowiem, że fizjoterapeuci nie mają kwalifikacji koniecznych do wystawiania rzetelnej diagnozy. A błędna diagnoza może oczywiście mieć fatalne dla pacjenta konsekwencje.
Winny budżet?
Nie sposób odmówić fizjoterapeutom prawa do zorganizowania własnych władz. Są oni w końcu, wbrew opiniom niektórych, osobami, które uczestniczą w procesie leczenia chorych. Największe kontrowersje budzi oczywiście część ustawy związana z samodzielną diagnostyką. Z jednej strony, fizjoterapeuci istotnie mogą nie mieć kwalifikacji w wybranych sytuacjach. A z drugiej strony – zdarzały się już przypadki, że pacjent otrzymał skierowanie na rehabilitację, lecz fizjoterapeuta uważał, iż konieczne są dodatkowe zabiegi. I miał rację.
Według niektórych osób sprawę można rozwiązać za pomocą prawidłowego dystrybuowania środków z budżetu państwa. W uchwalonym na przyszły rok planie finansowym NFZ w dalszym ciągu przeznaczone jest za mało pieniędzy na rehabilitację. W wyniku tego chorzy czekają często miesiącami w kolejkach na zabiegi albo liczba zabiegów jest danemu pacjentowi ograniczana, z uwagi na brak funduszy.
Za dużo wad
Pojawiają się również głosy, że ustawa ma za dużo wad. Nie określa precyzyjnie takich elementów, jak zasady obowiązujące w zawodzie, sposób jego uzyskania, czy kompetencje zawodowe. Z kolei twórcy projektu uważają, że jego wprowadzenie przyniesie Polakom same korzyści, choćby z uwagi na ograniczenie nadużyć, występujących niekiedy na rynku, gdy fizjoterapeutą mianuje się osoba posiadająca dyplomem ukończenia krótkiego kursu, a w rzeczywistości mająca bardzo ubogie kompetencje w tym zakresie. Jak będzie wyglądać to w praktyce? Przekonamy się po wprowadzeniu ustawy.
